Trochę w tym roku się zapomniałam, patrząc na moje trawniki przed
blokiem stwierdziłam, że mam jeszcze czas na zbieranie kwiatków. Poszłam
na spacer i o zgrozo mlecz już przekwitł :). Poświęcił się mój tato,
który wyszukał mi jeszcze ostatnie 500 kwiatków. :)
Składniki:
- 450 - 500 kwiatów mlecza
- 1 kg cukru
- 1 cytryna
- 1 l wody
Przygotowanie:
Wskazane jest zbierać kwiatki mlecza w słoneczny dzień i przed południem, ponieważ są wtedy całkowicie rozwinięte. Naturalnie zbieramy z miejsca, które jest oddalone od drogi. Gdy przyniesiemy je do domu najlepiej jest je rozłożyć na gazecie, ażeby wszystkie mniejsze i większe żyjątka się ewakuowały. Przed włożeniem mlecza do garnka dobrze je jeszcze przejrzeć. Zalewamy kwiatki litrem wody i odstawiamy na 4 godziny, po tym czasie dodajemy wyparzoną, umytą i pokrojoną ze skórką cytrynę. Gotujemy jakieś 20 minut na wolnym ogniu. Odstawiamy na 24 godziny w chłodne miejsce. Gdy już odstoi odcedzamy w tetrowej pieluszce lub gazie. Wyrzucamy kwiatki i do płynu wsypujemy cukier i gotujemy 2-3 godziny od czasu do czasu mieszając. Musimy sami zdecydować czy gęstość nas zadowala. Wlewamy do wyparzonych słoiczków i odwracamy do góry dnem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz