Kolejny smak dzieciństwa......... wszyscy narzekali, że w PRL, że nie ma nic w sklepach a nasze mamy potrafiły wyczarować takie smaczne cuda. Tamte czasy były o tyle dobre, bo kobiety musiały być elastyczne i kreatywne i o dziwo udawało im się to. Co za tym skutkowało..... smaczne jedzonko, a dziś strasznie nad tym ubolewam, pomimo tysiąca blogów kulinarnych w moim otoczeniu, jestem jedynym hmmm mogę to powiedzieć dziwolągiem :), bo nie siedzę przed telewizorem tylko tworzę smaczności :). Moja rodzinka nie narzeka, ale w towarzystwie dziwią się bo po co upiec domowe ciasto??? Przecież wystarczy pójść do sklepu, cukierni i kupić. Dziwne czasy nastały :)
Przepis znalazłam na Kotlet.tv , bardzo dużo jest negatywnych opinii, coś tam nie wychodziło, powiem szczerze, że robiłam już kilka razy z tego przepisu i za każdym razem było dobrze...... myślę, że najważniejsze trzymać się ściśle przepisu i nie powinno być niespodzianek.
Składniki:
- 250 g masła lub dobrej margaryny np. Kasia
- 450 g mleka w proszku (powinno być 500 g, ale tyle było w paczce)
- 1/2 szkl. wody
- 1 i 1/2 szkl. cukru lub cukru pudru
- 6 łyżek kakao
- 3-4 paczki herbatników ( 300 - 400 g )
- garść bakalii - u mnie rodzynki. orzechy włoskie i migdały
Przygotowanie:
Do rondelka wlać wodę, dodać masło i podgrzewać do momentu roztopienia masła. Następnie dodać cukier, mieszać, aby cukier się rozpuścił. Dodać kakao, porządnie wymieszać i odstawić do przestygnięcia masy. Herbatniki włożyć do woreczka i pokruszyć np. wałkiem do pieczenia. Do przestudzonej masy dodać mleko w proszku, można wymieszać mikserem, ja to robię po prostu łyżką, dodać bakalie i stopniowo pokruszone herbatniki. Masa jest bardzo gęsta ( taka ma być ), więc trzeba użyć trochę siły, ja dodałam akurat wszystkie herbatniki, wystarczy to kontrolować. Formę keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć połowę masy do formy i mocno docisnąć, dołożyć resztę masy, również dociskając wyrównać. Można pod skosem włożyć kilka całych herbatników. Włożyć do lodówki do zastygnięcia masy. Wyjąć z formy, zdjąć papier i podzielić na kawałki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz