Długo, bardzo długo zabierałam się, żeby zrobić to ciasto. Większość robi je z wiśniami, ja pamiętam, że mama zawsze robiła z agrestem, dlatego też moje takie też jest. Długo szukałam w zapiskach, bo częściowo już nic nie widać w zeszytach mamy, ale wreszcie udało się i oto jest. Agrest powinien się bardziej wtopić, żeby były charakterystyczne dla tego ciasta fale, ale efekt smakowy jest taki jaki być powinien, więc następnym razem owoce bardziej wcisnę w ciasto przed włożeniem do piekarnika i będzie ok.
Składniki:
- 3 jajka
- 150 g cukru
- 150 ml oleju
- 150 ml mleka
- 2 szkl. mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki mleka
- agrest lub wiśnie z kompotu, mogą być również mrożone (nie rozmrażamy przed ułożeniem na ciasto)
Składniki na krem:
- 400 ml mleka
- 1 budyń waniliowy
- 1 op. cukru waniliowego
- 250 g masła w temp. pokojowej
Polewa:
- 200 g czekolady mlecznej ( może być gorzka lub pół na pół)
- 70 g masła
Wykonanie:
Ciasto: Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po troszku cukier, dalej ubijając. Dodać żółtka, ubić i stopniowo dolewać olej, nadal ubijać. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i pomału dodawać do ciasta, delikatnie mieszając szpatułką. Ciasto podzielić na pół. Do jednej części ciasta dodać kakao i 2 łyżki mleka. Na blaszkę o wym. 30x20 cm wyłożonej pergaminem wylać jasne ciasto, na górę delikatnie wyłożyć ciasto ciemne. Na wierzch wyłożyć agrest, docisnąć, aby wtopiło się w ciasto. Piec około 30 minut w temp. 180 stopni. Po upieczeniu wystudzić.
Krem: Z mleka, budyniu i cukru waniliowego zagotować budyń. Przykryć folią, aby nie powstał kożuch i wystudzić. Miękkie masło zmiksować na jasną puszystą masę i po łyżce dodawać wystudzony budyń, cały czas miksując. Na ostudzone ciasto wyłożyć krem i włożyć do lodówki do stężenia.
Polewa: Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej razem z masłem. Rozsmarować na schłodzonej masie budyniowej.
Czekolada niestety pęka przy krojeniu, więc proponuję wyłożyć ciasto przed krojeniem na jakiś czas z lodówki lub namoczyć nóż w gorącej wodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz