Torcik zrobiony na Dzień Mamy, intensywnie czekoladowy z dużą ilością truskawek :) taki zestaw uwielbiam. Był smaczny i nieskomplikowany.
Składniki:
Biszkopt kakaowy - tutaj
Krem czekoladowy:
- 500 ml śmietany 30 %
- 200 g czekolady gorzkiej
- 200 g czekolady mlecznej
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 300 - 350 g masła (dałam 300 )
Do dekoracji:
- 700 - 800 g dużych truskawek
- galaretka truskawkowa lub cytrynowa
Przygotowanie:
Biszkopt przygotować wg przepisu. I biszkopt i krem najlepiej zrobić dzień wcześniej, biszkopt da się ładnie przekroić.
Krem - śmietanę wlać do garnuszka, czekoladę dorzucić połamaną na kostki i podgrzewać na minimalnym ogniu lekko podgrzewać do rozpuszczenia czekolady. Zdjąć z ognia, wymieszać i wystudzić. Po wystudzeniu włożyć do lodówki na parę godzin lub na całą noc. Krem zrobi się bardzo sztywny..... tak ma być. Na drugi dzień zmiksować masło w temperaturze pokojowej, dodać cukier puder i stopniowo po jednej łyżce dodawać krem czekoladowy.
Biszkopt przekroić na 3 krążki, naponczować ( pół szklanki wody + sok z cytryny i odrobina cukru ).
Na pierwszą warstwę naponczowaną ułożyć przekrojone na pół truskawki, nałożyć krem, wyrównać. Przykryć drugim krążkiem znowu naponczować, wyłożyć krem, przykryć ostatnim krążkiem. Wierzch i boki posmarować pozostałym kremem, wyrównać. Truskawki podzielić wzdłuż na 3 i ułożyć warstwami koronę na górze. Pozostałe truskawki podzielić na pół i obłożyć na dole boki tortu.
Galaretkę rozpuścić w 1/4 szkl. gorącej wody, gdy już przestygnie, pędzelkiem posmarować truskawki na górze, żeby się ładnie błyszczały i zachowały ładny kolor. Tort przed konsumpcją wyjąć na około 15 minut, żeby krem lekko odtajał, ponieważ jest bardzo zwarty, ale to już kwestia gustu.